Trzeci dzień zwiedzania

Trasa: Playa de la Arena (Hotel) - San Andres (plaża Playa de Las Teresitas) - góry Anaga - Puerto de la Cruz - Hotel

Z hotelu wyruszyliśmy zaraz po śniadaniu i tak jak pierwszego dnia kierowaliśmy się na autostradę TF-1, którą znowu jechaliśmy w stronę stolicy Santa Cruz de Tenerife, jednak nie był to nasz cel podróży, aczkolwiek z chęcią jeszcze raz przejechaliśmy się ulicami tego miasta.
 

Po dojechaniu do stolicy, przejechaliśmy ją praktycznie główną drogą wzdłuż wybrzeża, zdjęcia powyżej pokazują ulice stolicy. Dalej kierowaliśmy się wzdłuż brzegu do miejscowości San Adres. Zdjęcia poniżej pokazują trasę od stolicy do pierwszego dłuższego postoju, czyli plaży Playa de Las Teresitas w San Adres.


Po dojechaniu do San Andres, udaliśmy się w kierunku plaży, gdzie jest bardzo duży parking. Tu spędziliśmy trochę czasu oddając się błogiemu relaksowi, zażywając kąpieli wodno-słonecznych :) Jest to największa piaszczysta plaża na wyspie i jest naprawdę bardzo ładna. Przy plaży są sanitariaty, a także budki gdzie można wypić kawę, a także kupić przekąski lub coś do jedzenia.





Z plaży podjechaliśmy jeszcze na bardzo fajny punk widokowy z którego jest przepiękny widok na plażę. Poniżej mapa jak dojechać do tego miejsca. Miejsce to jest dość charakterystyczne, ponieważ znajduje się na zakręcie drogi, gdzie są takie rozwalone budynki. Poniżej także street view, gdzie można zobaczyć to miejsce.




Street View - punkt widokowy



Obiad postanowiliśmy zjeść w centrum miejscowości, tak więc musieliśmy wrócić tą samą drogą, którą dojechaliśmy do punktu widokowego. Samo miasteczko jest niewielkie, ale jest tu kilka knajp w których można coś zjeść, albo można zjeść przy plaży we wcześniej wspomnianych budkach.


Street View - centrum San Andres

Po obiedzie wyruszyliśmy w dalszą cześć wycieczki, czyli przejazd przez góry Anaga. Jest to najbardziej zielona część wyspy, widoki są naprawdę przepiękne, więc warto tu przyjechać, mimo że ta część jest najbardziej oddalona od miast turystycznych. Kierujemy się na drogę TF-12 którą będziemy poruszać się przez dłuższy czas. Poniżej oczywiście zdjęcia z trasy, a także mapy z ciekawszymi miejscami, gdzie my się zatrzymywaliśmy, oczywiście zatrzymywaliśmy się także w zatoczkach jak tylko coś nam się spodobało, wszystkiego nie da rady umieścić na stronie, za dużo tego by było, ale najważniejsze postoje pokazuje.


Odcinek trasy przez Góry Anaga - od plaży i miasta San Andres do jednego z punktów widokowych


Poniżej na Street View i na PhotoSphere widoczny punkt widokowy z którego rozpościera się wspaniały widok na wybrzeża z obu stron gór, wystarczy tylko wejść na niewielkie wzniesienie przy drodze.



Street View - Punkt widokowy na trasie


Jedziemy dalej drogą TF-12 poniżej mapa z kolejną częścią trasy, do kolejnego punktu widokowego.




Street View widok z trasy

Street View - Punkt widokowy na trasie

Na Street View u góry możecie zobaczyć fajny punkt widokowy. Trzeba zatrzymać się przy drodze i udać się tą ścieżką do góry. Wystarczy przejść się tylko kawałek i będziemy mieli przepiękna panoramę widoczną na poniższych zdjęciach i filmiku.



Jedziemy dalej do kolejnego miejsca, gdzie zrobiliśmy sobie dłuższy postój na odpoczynek i spacer. Poniżej mapa dojazdu, a także street view oraz photosphere z tego miejsca, warto tu pochodzić wyznaczonymi alejkami po lesie.








Z tego miejsca udaliśmy się do miasta Puerto de la Cruz, które znajduje się na północnym wybrzeżu wyspy. Jest to naprawdę bardzo ładne i ciekawe miasto, tak więc polecam je odwiedzić i warto pospacerować na przykład bulwarem wzdłuż wybrzeża. Nie proponuje jednak wybierania tej miejscowości jako bazy noclegowej, ponieważ jest tu dość często pochmurno.



Samochód można zostawić na parkingach przy ulicy, ale nam się niestety nie udało. Kręciliśmy się wąskimi uliczkami i nie znaleźliśmy wolnego miejsca. Na szczęście zauważyliśmy parking podziemny przy samej plaży i tam zostawiliśmy samochód. Ceny nie pamiętam, więc nie była wysoka.


Street View - wjazd do parkingu podziemnego przy plaży




Parę minut przed 20:00 zaczęliśmy wyjeżdżać z miasta i kierowaliśmy w stronę hotelu. Najpierw jechaliśmy drogą nr TF-5, a później pod koniec tej trasy, skręciliśmy w lewo i przedostaliśmy się na drogę numer TF-37, która prowadziła przez góry do naszej miejscowości. Gdy podjeżdżaliśmy pod górę robiło się już ciemno, a na dodatek zaczęło padać i zrobiła się mgła, co widać na poniższych zdjęciach. Po przejechaniu na drugą stronę góry pogoda znowu była idealna.




Brak komentarzy: